Hallo! Zapraszamy na spacer po Berlinie

Poszukując pomysłów na weekend często wybieramy duże miasta, choćby ze względu na oferty tanich linii lotniczych, które w ciągu kilku godzin za nieraz kilkanaście złotych w dwie strony mogą przenieść nas do atrakcyjnych lokalizacji – jednej z europejskich stolic.

Berlin – odległość od granicy z Polską to 120 km, więc warto tu skorzystać z oferty przewoźników międzynarodowych, u których bilet autokarowy możemy dostać w znacznie tańszej cenie, niż w przypadku linii lotniczych. Biura podróży również oferują wycieczki typu weekend czy express, dzięki którym podczas zwiedzania z lokalnym przewodnikiem można dowiedzieć się dużo więcej, niż podczas wertowania przewodników książkowych czy Internetu. Warto uporządkować swój plan zwiedzania i przygotować, go tak, aby niepotrzebnie nie wracać do miejsc znajdujących się w bliskiej odległości od siebie. Zapraszamy na spacer razem z nami!


Zacznijmy od East Side Gallery – galerii pomnika dla wolności stworzonego przez artystów z całego świata, mającego długości 1316 metrów i stworzonego na fragmencie Muru Berlińskiego. Znajduje się on niedaleko Dworca Wschodniego. Prawdopodobnie, jest to największa galeria obrazów na świeżym powietrzu. Następnie proponujemy wizytę na Wyspie Muzeów (Museuminsel) oblanej wodami Szprewy i jednej z jej odnóg, na której niegdyś funkcjonowały ogrody pałacowe. Na początku XIX wieku w miejscu tym rozpoczęto budowę muzeów na polecenie króla Fryderyka Wilhelma III, który był ich sponsorem i pomysłodawcą. Na Wyspie Muzeów znajduje się pięć placówek muzealnych: Altes Museum, w którym znajdziemy kolekcję sztuki greckiej i rzymskiej, a przede wszystkim rzeźby i ceramikę, Neues Museum – wzniesiony w kształcie świątyni antycznej z możliwością prześledzenia rozwoju kultury starożytnej na obszarze od Azji Przedniej po Atlantyk i od Afryki Północnej po Skandynawię, Alte Nationalgalerie – po zakończonej w 2001 roku przebudowie można tu podziwiać dzieła XIX- wiecznych artystów głównie niemieckich, ale także Edouarda Maneta, Claude Moneta czy Paula Cézanne’a, Pergamonmuseum – jest to najchętniej odwiedzany obiekt na Wyspie Muzeów. Budynek jest wzorowany na babilońskiej świątyni, w którym zgromadzono zabytki archeologiczne odnalezione podczas wykopalisk prowadzonych przez niemieckich archeologów na Bliskim Wschodzie. Wewnątrz muzeum podzielone jest na trzy działy: antyczny, bliskowschodni i sztuki arabskiej. Najbardziej znane zabytki Pergamonmuseum to rekonstrukcja pochodzącej z Babilonu Bramy Isztar czy bramy agory z Miletu. Natomiast w Bode Museum znajdziemy przede wszystkim zbiory rzeźby niemieckiej i kolekcję sztuki bizantyjskiej od wczesnego średniowiecza do XVIII wieku. Na Wyspie Muzeów można spędzić cały dzień, warto odwiedzić każde z muzeów, ponieważ bilet na całą Wyspę jest łączony, a przedstawione eksponaty to zabytki światowej klasy.

Będąc na Wyspie Muzeów warto też zajrzeć do Berliner Dom – największej ewangelickiej świątyni stolicy Niemiec, projektowanej przez Juliusa Raschdorffa, wzorowanej na Bazylice Świętego Piotra. Budowę wznoszono przez 12 lat (1893-1905), natomiast Katedra będąca podczas II wojny światowej jednym z głównych celów nalotów bombowych została zniszczona i stała zaniedbana do 1975 roku. Co ciekawe, remont i odbudowa świątyni trwała dłużej niż jej wznoszenie, bo 18 lat, trwając do 1993 roku. Wnętrze Katedry jest bardzo bogate i pełne przepychu. Znajdziemy tu płaskorzeźby, malowidła i złocenia, oświetlane kolorowym światłem z witraży. Możliwe jest zwiedzanie podziemi, które przetrwały wojnę, z kryptą grobową 100 członów rodziny Hohenzollernów, a chcąc zobaczyć panoramę Berlina warto wybrać się na platformę widokową znajdującą się na kopule Katedry.


Pierwszy dzień warto zakończyć na Alexanderplatz – najbardziej charakterystyczny dla Berlina Wschodniego, olbrzymi plac z górującą nad nim Wieżą Telewizyjną. W czasach NRD plac zwany Alex był centralnym punktem stolicy. 4 listopada 1989 roku zebrało się tu 500 tys. ludzi żądających reform i wolności. Wydarzenie to zwiastowało upadek NRD. Wcześniej znany jako Plac Wołów (ze względu na handel tu tymi zwierzętami), w 1805 roku nazwa placu została zmieniona na cześć cara Rosji Aleksandra I wizytującego Fryderyka Wilhelma III zyskując nazwę Alexanderplatz. Na przełomie XIX i XX wieku plac zaczął zamieniać się w gwarne miejsce otoczone sklepami i halami targowymi. Dla spragnionych zakupów i posiłku po całym dniu zwiedzania – warto zatrzymać się tu na krótki odpoczynek, aby poczuć atmosferę miasta.

Dzień drugi warto rozpocząć od Placu Poczdamskiego. Plac jest jednym z największych i najruchliwszych miejsc na mapie Berlina. Jego nazwa pochodzi od miasta Poczdam, znajdujące się pod Berlinem. W liczącej niemal 300 lat historii Placu Poczdamskiego przebiegały przez niego liczne mury graniczne. Powstał on jako rozstaje dróg przed (nieistniejącą już) Bramą Poczdamską należącą do muru celnego i akcyzowego, w 1838 roku zbudowano tu dworzec końcowy drugiej w Niemczech i pierwszej w Prusach kolei, w 1902 roku pierwszą stację linii berlińskiego metra, zaś w 1936 roku S-Bahn. W 1924 roku na placu zamontowano pierwszą w Niemczech i Europie sygnalizację świetlną. Podczas II wojny światowej plac stał się miejscem, gdzie ścierały się granice stref: amerykańska, brytyjska i radziecka. Po wojnie wiele budynków nadawało się do rekonstrukcji, jednak ze względu na niekorzystne położenie zdecydowano o zburzeniu niektórych z nich. Pustą przestrzeń zaczęto nazywać Placem Poczdamskim, choć na początku nazwa ta dotyczyła tylko samego skrzyżowania. W czasie zimnej wojny Plac przestał być ważnym dla mieszkańców miejscem, a po wzniesieniu tu w 1961 roku muru berlińskiego miejsce do zaczęło się wyludniać, stając się symbolem podziału stolicy. Po zburzeniu muru władze miasta postanowiły się przyjrzeć placowi. Został on podzielony na 4 części, a każda z nich sprzedana innemu inwestorowi. Dziś możemy tu podziwiać wysokie biurowce i galerie, lśniące szkłem, stalą i chromem. Plac jest codziennie odwiedzany przez blisko 70.000 ludzi, co dowodzi, że miejsce to zyskało na popularności zarówno wśród berlińczyków jak i turystów.


Idąc z Placu Poczdamskiego nie sposób ominąć kolejnego symbolu (chyba najbardziej uwiecznianego na fotografiach i pocztówkach) – Bramy Brandemburskiej, zbudowanej w latach 1788-1791, po wojnie siedmioletniej w czasie umacniania się Królestwa Prus. W 1973 roku wzbogacona kwadrygą, powożoną przez Wiktorię – bogini zwycięstwa. Brama wówczas pomalowana na biało nazwana była Bramą Pokoju. Jako symbol pokoju i wolności od 3 października 1990 roku jest ponownie w swej oryginalnej formie. Zabytek znajduje się na rewersach monet 10, 20 i 50 eurocentów. Jej wysokość to 26 metrów, szerokość 65,5 metrów, a głębokość to 11 metrów. Ukształtowana na wzór propylei akropolu ateńskiego Brama składa się z 5 przejazdów (środkowy jest szerszy od pozostałych). Po obu stronach Bramy znajduje się 6 kolumn o wysokości 15 metrów w stylu dorynckim. Na Bramie znajdziemy m.in. czyny Herkulesa, posągi przedstawiające Marsa czy boginię Minerwę (zniszczone podczas II wojny światowej, wiernie odtworzone w latach 1951-52). Początkowo po obu stronach bramy stały przybudówki dla strażników i celników, po zniesieniu muru cłowo-akcyzowego na przełomie lat 1867-68 przybudówki te zostały zastąpione kolumnadami.


Dalej, warto przespacerować się w stronę Tiergarten i Reichstagu – siedziby niemieckiego parlamentu. Reihstag to neorenesansowy budynek zbudowany w latach 1884-1894. Do 1918 roku obradował w nim parlament II Rzeszy Niemieckiej. W latach 1919 – 1933 miały miejsce posiedzenia parlamentu Republiki Weimarskiej. Gmach doznał poważnych uszkodzeń po pożarze w 1933 roku, a dalej w wyniku działań wojennych. Został odbudowany i zmodernizowany w latach 60. XX wieku, a następnie przebudowany po zjednoczeniu Niemiec w latach 1991-1999.

Warto na chwilę zajrzeć na Dworzec Zoologischer Garten – będącego symbolem nienaturalnego podziału miasta. Choć dworzec miał jedynie dwa perony był on najważniejszym dworcem Berlina Zachodniego. Jeszcze w sierpniu 1961 roku utworzono tu przebiegającą z południa na północ linię metra G (dziś U9), a przy niej stację Dworzec Zoo. W latach 70. i 80. tylne wyjście dworca stało się miejscem dla młodych narkomanów i prostytutek. W latach 80. liczne kontrole policyjne sprawiły, że narkomani usunęli się z Dworca Zoo, jednakże sam dworzec i okoliczne wiadukty nadal stanowiły problem, zwłaszcza dla przybywających turystów.

Kurfürstendamm, co dosłownie oznacza Groblę Elektorską, to główna ulica Berlina Zachodniego. Jej nazwa wywodzi się od księcia elektora Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Powstała ona w 1542 roku jako przeprowadzona groblą droga konna prowadząca z Zamku w Berlinie do Grunewald. Ku’damm (bo tak w skrócie nazywana jest ta ulica) w czasach podziału niemieckiej stolicy stała się symbolem życia miejskiego zachodniej części miasta. Po zjednoczeniu, straciła ona na rzecz choćby Alexanderplatz. Warto poświęcić tu czas na zakupy czy posiłek.


Niemiecka stolica skrywa wiele ciekawych miejsc. Dzięki dobrze skomunikowanym ze sobą miejscami, w bardzo szybki sposób możemy przemieścić się z jednej części miasta na drugą. Warto jednak pospacerować i zobaczyć jak najwięcej własnym okiem, tak, aby poczuć klimat miasta.

Popularne posty z tego bloga

Budapeszt - Perła Dunaju

Skarby północnego wybrzeża Francji

Kulinarne podróże po Chorwacji – wino